ZŁOTKO - Golden Dream Barbie

Golden Dream Barbie #1874

Golden Dream Barbie, czyli wyjątkowa przedstawicielka złotej ery w historii Mattela, ociekająca tym kruszcem niczym statuetka Oscara. Włosy, makijaż, ubranie i dodatki. Wszystko skąpane w złocie. Nie sposób przejść obok niej obojętnie. Mi też się nie udało ;) Lalkę kupiła w zeszłym roku. Przybyła do mnie w paczce z 4 innymi panami z lat osiemdziesiątych. Wszystkie zostały już przedstawiona na blogu. The Sensations Barbie i Christie, Magic Style oraz Feeling Fun, czyli same perełki. Pani od której je kupiłam miała jeszcze kilkanaście innych przedstawicielek ery Superstar (jednak z uwagi na koszt przesyłki i opłaty celne ostatecznie sobie je odpuściłam, a teraz troszkę żałuję). Były to jej lalki z dzieciństwa i pewnie z uwagi na ich ilość nie zdążyła się nimi wszystkimi nawet dobrze pobawić ;) Barbie przybyły więc do mnie w nienagannym stanie, z akcesoriami i katalogami. Jedynie opisywana dziś Golden Dream (jako najstarsza z gromadki) zgubiła gdzieś w międzyczasie u pierwotnej właścicielki biżuterię i buty, ale jej strój jest kompletny, a ciało i włosy w świetnym stanie. Wprawdzie kolor twarzy (buzia lalki wydaje się być jaśniejsza i w lekko pomarańczowym odcieniu) odstaje trochę od reszty ciała (wpadającej w brąz), ale piękny makijaż wynagradza wszystko.



Włosy lalki są jednym z jej mocniejszych punktów i dodatkowo bardzo ciekawą pozycją w historii Mattela. A to wszystko za sprawą cieniutkich, miedzianych drucików wplecionych w jasne pukle. Miały one na celu pomóc włosom utrzymać się dłużej w jednej, nadanej przez małą klientkę Mattela fryzurze. Nie wiem na ile sprawdzały się one w rękach dzieci, ale mi było dość trudno wykorzystać je zgodnie z przeznaczeniem. Możliwe, że po tyle latach straciły swoją formę i plastyczność, albo po prostu ja nie mam do tego drygu. Gęsta czupryna Golden Dream sięgała do połowy pleców i miała dwa odcienie blondu. Bardzo lubię takie rozwiązania. Miodowe pasma przeplatały się tu ze słonecznym blondem, co po delikatnym wywinięciu włosów przy twarzy lalki, daje niesamowity efekt. Normalnie Farrah Fawcett jak żywa.



Ubranie Golden Dream to zupełnie inna historia. Przy jego produkcji było więcej zwrotów akcji, niż w przypadku zastosowanych rodzajów makijażu (o których za chwilę). Dzisiaj zaprezentuje komplet, który posiada moja Barbie, i który zdaje się być najczęściej występującą w sprzedaży wersją odzienia. Pozostałe warianty postaram się opisać w kolejnym poście i zaprezentować wraz z wygrzebanymi z Internetu informacjami o serii Golden Dream. Moja lalka przybyła do mnie w pełnym rynsztunku. A w zasadzie w złotej zbroi, ponieważ materiał, z którego wykonany zastał komplet jest wyjątkowo sztywny. Barbie ma na sobie body na ramiączkach, zapinane na plecach, spodnie na gumie oraz rękawki, które przypominają długie rękawiczki bez palców. Dodatkowo lalka została wyposażona w dwie peleryny, wykonane z przezroczystej siateczki, zdobionej cienkimi, złotymi paskami i obszyte nitką w tym samym kolorze. Dłuższa była wiązana w pasie, krótsza znajdowała wiele zastosowań. Można było ją umiejscowić na szyi, wokół ramion, jak u mojej Barbie lub we włosach, na wzór kapelusza z dużym rondem. Na nogach lalka miała zapinane wokół kostki, przezroczyste sandały na obcasie. Jej uszy, dekolt i prawą rękę zdobiła transparentna biżuteria, wykończona białymi lub żółtymi/pomarańczowymi kryształkami. Mattel obdarzył Golden Dream wieloma akcesoriami przydatnymi przy układaniu włosów lalki, przy czym nie stałam się szczęśliwą posiadaczką żadnego z nich. 



Barbie dzierży headmold Superstar (cóż za zaskoczenie ;D), ozdobiony pięknym i niepowtarzalnym makijażem. Usta lalki są brzoskwiniowe, brwi delikatnie obrysowane brązową kreską, a policzki podkreślone różem. Wisienkę na torcie stanowią oczy. Barbie ma lazurowe tęczówki, górną powieką obrysowaną ciemnobrązowym eyelinerem i wykończoną złotym cieniem oraz pięć rzęsy wyraźnie zaznaczonych tuszem.



Poniżej można zaobserwować jakie różnice w makijażu prezentowały Złote Dziewczyny. Mogliśmy spotkać na rynku przynajmniej trzy widoczne na zdjęciach warianty. Pierwsza po lewej prezentuje zupełnie inny makijaż niż wersja "standardowa". Gdyby nie było widać, że jest oryginalnie zapakowana pomyślałabym, że ktoś przebrał Pink & Pretty Barbie w złote wdzianko. Była to podobno bardzo rzadka wersja Golden Dream wyprodukowana na Tajwanie z przeznaczeniem na rynek europejski. Pozostałe dwie panny różnią się intensywnością makijażu, ale oba utrzymane są w złotej tonacji. Panna po prawej pochodzi z Filipin i jak widać prezentuje jaśniejszy i bardziej delikatny wariant make upu, niż moja Barbie, wyprodukowana na Tajwanie. Posiadana przeze mnie wersja jest tą najczęściej występującą w przyrodzie. Znajdują się w jej ramach także egzemplarze o różnym natężeniu malunku oka i ust, ale kreska jest ta sama. Dodać należy, iż Filipinka ma cerę wpadającą w róż, podczas gdy "Tajwanka" przybiera z czasem jakby lekko pomarańczowy odcień.


Na koniec jeszcze mały podgląd na moją paczuszkę z USA. Tyle wspaniałości na tak małym metrażu



Źródło zdjęć: flickr.com

6 komentarzy:

  1. Bardzo piękne Barbie! Ona jest jedną z najpiękniejszych :-).

    OdpowiedzUsuń
  2. Podziwiam zarówno urodę tej ślicznotki jak i pomysły dotyczące włosków! Świetne! Ponadto zachwycam się ubrankiem tej panny oraz tym, jak jest ciekawie uszyte i ile ma elementów! Piękne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stary, dobry Mattel robił takie majstersztyki, że zachwytów nie ma końca! Nie da się przejść obok tych lalek obojętnie.

      Usuń