STYLOWA - Style Magic Barbie

Style Magic Barbie #1283

Style Magic Barbie, czyli amerykańska siostra bliźniaczka Super Style Barbie, wydanej na rynek europejski. Obie lalki zostały wyprodukowane w 1988 roku, a do sprzedaży trafiły w 89. Panny różniły się jedynie strojem i kolorem dodatków, przy czym oba zestawy były wykonane w podobnym stylu. Barbie miały na sobie rozkloszowane spódniczki wykonane z tiulu i wielofunkcyjne etole oraz sporych rozmiarów biżuterię zdobiącą uszy i dłonie lalek, wszytko okraszone geometrycznymi wzorami, w postaci kół, trójkątów i kwadratów. Poza różnicami w strojach, dziewczyny były identyczne. Posiadały dwukolorowe włosy, zakręcone w grube loki, bujną grzywkę, różowy makijaż i niebieską tęczówkę z refleksem w kolorze fuksji, które pięknie zdobiły buźki z moldem Superstar. Mi trafiła się wersja wydana w USA. Była w bardzo przystępnej cenie i w pakiecie z inną Barbie, na którą polowałam już od dawna. Kupiłam ją więc bez zastanowienia mimo, że w dzieciństwie serce biło mi szybciej na widok jej europejskiej siostry, a wszystko za sprawą... jej stroju. Pewnie na skutek wielokrotnego wertowania katalogów Mattela w głowie utkwiła mi sukienka, wykonana z materiału imitującego jeans, tzw. marmurek, który był bardzo popularny w tamtym czasie. Stąd zapewne także moja słabość do innych lalek odzianych w to tworzywo: All American Barbie czy Barbie and The Beat.


Jak widać na powyższych obrazkach pudełka lalek były bardzo podobne. Pisząc tego posta i bacznie przyglądając się w Internecie opakowaniom wraz z ich zawartością dostrzegłam, że lalki różnią się jeszcze jednym szczegółem. Super Style Barbie wyposażona była dodatkowo w małą, materiałową torebkę, wykonaną z tych samych tkanin, co strój lalki.


Mattelowskie blond piękności oznaczone odpowiednio numerami #1283 i #2937 miały ciałka skręcane w tali. Ich ręce były zgięte w łokciach pod kątem 90 stopni, a nogi klikały w kolanach "na dwa". Moja Barbie przybyła do mnie w bardzo dobrym stanie. Na jej opalonych nogach widać jedynie nieliczne, drobne kropeczki, które niestety świadczą o upływającym czasie i jego wpływie na materiał, z którego wykonana jest lalka.



Głowy obu dziewczyn są identyczne. Lalki dzierżą headmold Superstar. Ich oczy są namalowane z dużą fantazją i w połączeniu z oryginalną fryzurą nie pozwalają pomylić Style Magic/Super Style z żadna inną lalką. Wzór dolnej powieki nawiązuje do tego, który możemy zobaczyć między innymi u Western Fun i Capri. Zamiast kliku rzęs, mamy tu jedną kreskę w formie lekkiego łuku, nadającą lalce pogodnego wyrazu. Górną powiekę zdobi natomiast sześć rzęs oraz delikatny różowy cień. Kolor tęczówek to połączenie błękitu i fuksji, której odcień został wykorzystany także do malunku ust Barbie. Brwi lalki są delikatnie zaznaczone jasnobrązową kredką, a policzki wykończone różem.



Głównym atutem Magic Style/Super Style były włosy (zresztą ilość dołączonych do lalek akcesoriów może świadczyć o tym, że panny nie opuszczały salonu fryzjerskiego). I to rzeczywiście nie byle jakie. Może nie są one bardzo długie, ale gęste oraz fantazyjnie obcięte i "pofarbowane". Składają się z trzech warstw i dwóch kolorów. Jak już kiedyś pisałam, uwielbiam u lalek Mattela wielobarwne pukle. Zarówno te, które są wykonana metodą balejaż, jak i te składająca się z osobnych warstw o rożnych odcieniach. Tu mamy ten drugi przypadek. Grzywka i góra włosów są w kolorze platynowego blondu, dół ma odcień miodowy. Ponieważ tworzywo, z którego są one wykonane to kanekalon, bardzo było mi  łatwo przywrócić im oryginalny skręt.


Skoro jestem już przy włosach, warto dodać, iż poza katalogiem, do lalki dołączona była krótka instrukcja pomagająca stworzyć bajeczne skręty i magiczne upięcia. Przyznam szczerze, że nie próbowałam żadnego z tych trików i myślę, że po doświadczeniach z książeczką Super Hair Barbie sobie odpuszczę ;)



Stroje lalek składały się z kilku elementów, które można było dowolnie ze sobą zestawiać. W przypadku Europejki mieliśmy do dyspozycji sukienkę wykonaną z "jeansowej" góry i wielowarstwowego, jasnoróżowego dołu. Podczas, gdy Amerykanka miała na sobie dwukolorowe body (róż i turkusowe wykończenie w okolicach bikini), wiązane na szyi oraz tiulową spódniczkę, nieco krótszą i bardziej rozkloszowaną, niż jej siostra bliźniaczka, ale o niemal identycznym odcieniu. Obie panny wyposażone były w etolę, która mogła służyć jako ozdoba do włosów lalki lub jej małej właścicielki albo falbanka stanowiąca wykończenie góry stroju. Była ona wykonaną z tego samego materiału, co dół ubrania Barbie oraz tak, jak on zdobiony wielobarwnymi, geometrycznym wzorami.


Stopy lalek zdobiły szpilki w stylu Myszki Minnie, w ich uszach znajdowały się kolczyki wkrętaki, z wiszącymi kołami, a na dłoniach można było dostrzec pierścionek w kształcie trójkąta.


Poza wyżej opisanymi dodatkami, Superstarka posiadała również szereg innych akcesoriów. Składały się na nie: sporych rozmiarów lokówka, grzebień nawiązujący kształtem do biżuterii lalki oraz mnóstwo papierowych przyborów, w tym lakier do włosów, do paznokci, perfumy i lusterko, a także kuferek imitujący małą toaletkę. Plastikowe elementy miały ten sam kolor, co biżuteria Barbie, czyli neonowy róż w przypadku Magic Style i pastelowy u Super Style.


Razem z Barbie wyprodukowane zostały także jej dwie przyjaciółki - Whitney i Christie (które trafiły tylko na rynek amerykański) oraz młodsza siostra Skipper (która pojawiła się jedynie w Europie), a także sześć kompletów ubrań, dodatkowe akcesoria do włosów (w tym doczepy, tak jakby Barbie miała mało włosów na głowie ;)) oraz mały playset w postaci salonu fryzjerskiego.





Na koniec jeszcze dwie ciekawostki. Pierwsza. W czeluściach Internetu trafiłam na Super Style Barbie w wersji z jednokolorowymi włosami i jaśniejszym makijażem oczu. Dwa. Wraz z lalką otrzymałam naklejki na paznokcie dla małej amatorki zabiegów kosmetycznych... i cały czas nie wiem czy były one oryginalnie dołączane do lalki, czy sprzedająca dodała mi je w gratisie?



Źródło zdjęć: pinterest.com, ebay.com

7 komentarzy:

  1. Ach! Och! Jakie one śliczne! I te sukienki! I dodatki! Cudne!

    OdpowiedzUsuń
  2. Piekne <3 <3 Z wieka checia przygarnelabym nie tylko Barbie ale rowniez Whitney i Christie <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja staram się ograniczać do jednej przedstawicielki danej serii, bo w przeciwnym razie musiałabym mieć w domu ściany z gumy ;)

      Usuń
  3. Christie zauroczyła mnie :D
    Świetny i ciekawy wpis :D
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Christie ma w tym wydaniu naprawdę zawadiacką grzywkę, ciekawe czy da się ją ujarzmić na żywo ;)

      Usuń
  4. Witam, przepiękna Barbie. Otrzymałam przed świętami paczkę z nią. Na głowie miała "filc". Po pierwszym zabiegu (płyn do płukania tkanin, gorąca woda) jest lepiej. Niestety brutalnie wycięto jej grzywkę.
    Czy Pani swoją piękność zamówiła bezpośrednio z USA?

    OdpowiedzUsuń