- Start
- BOX
- Rok produkcji
- Nazwa serii
- Bedtime
- Capri
- Careers
- Cote d'Azur
- European Edition
- Fashion Play
- Fashionistas
- Feeling Fun
- Garden Party
- Golden Dream
- Great Shape
- Jeans
- Made to Move
- Magic Moves
- Malibu
- My Favorite
- My First
- Olympic Gymnast
- Peaches 'n Cream
- Pop Icon
- Red Carpet
- Sea Lovin’
- Sport Star
- Style Magic
- Super Hair
- The Look
- The Rockers
- The Sensations
- Totally Hair
- Tropical
- Wet'n Wild
- Western Fun
- Katalogi
- Akcesoria <
PODRÓŻNICZKA - Dreamhouse Adventures Barbie
Dreamhouse Adventures Barbie #FWV25 |
Dreamhouse Adventures Barbie, czyli mattelowska globtroterka wyposażona w urocze dodatki. Lalka, jak i cały ekwipunek są własnością mojej córki, jednak ta przed otwarciem zestawu zgodziła się na małą sesję zdjęciową i przedstawienie go na łamach bloga (a także obiecała, że będzie mi pożyczać poszczególne akcesoria, gdy zajdzie taka potrzeba ;)). Fotki były robione na szybko, ponieważ córka nie mogła się powstrzymać przed uwolnieniem Barbie z pudełka. Zupełnie jej się nie dziwię, gdyż zestaw jest naprawdę udany i dobrze wykonany. Widać tu pomysłowość i dbałość o szczegóły. Torba otwiera się i zamyka oraz ma wyciąganą rączkę, tak by Barbie mogła bez problemu "ciągnąć" bagaż, a do plecaka i kosmetyczki można zapakować drobne przybory. Nie są więc to toporne odlewy, jak do tej pory bywało. Dodatkowo lalka jest pamiątką z podróży. Kupiliśmy ją na lotnisku (oczywiście przepłacając dwukrotnie, ale czego się nie robi dla dziecka), więc tematycznie wszystko się zgadza. Oprócz naszej blondwłosej piękności w sprzedaży są także inne postacie z serii Dreamhouse Adventures, występujące z potrzebnymi turystom dodatkami w różnych konfiguracjach. Na odwrocie pudełka widzimy choćby Daisy, różowowłosą przyjaciółkę Barbie, wyposażoną w bardzo podobny zestaw akcesoriów co jej koleżanka, tylko w nieco innej szacie kolorystycznej. W sprzedaży dostępne są także Stacie, Skipper, Chelsea, Nikkie i Ken "w podróży", jednak z niecą uszczuploną ilością przyborów. Mali i duzi fani produktów Mattela mogą nabyć również samolot i helikopter, bo w końcu ekipa serialu Dreamhouse Adventures musi jakość dotrzeć na wymarzony wypoczynek ;)
WAKACJE - turecka przygoda Dayi
Side, Turcja 2019 |
Wakacje, wakacje i po wakacjach. W tym roku udało mi się zaliczyć dwa letnie wyjazdy. Jeden krajowy, na który zabrałam ze sobą Barbie z serii The Look City Shine (kilka zdjęcia tutaj) i drugi za granicę podczas, którego towarzyszyła mi moja nowa ulubieńca obdarzona headmoldem Daya, czyli Chef Barbie z serii Careers 2019. Egzotyczna sceneria Turcji i nieustająco słoneczna pogoda, dostarczyły mi wiele możliwości do pstrykania pięknych fotek. Troszkę się ich nazbierało, a czas na pełną selekcję miałam dopiero po powrocie do kraju. Dziś więc (po niespełna miesiącu od przyjazdy) małe podsumowanie tureckich poczynań Dayi, które częściowo pojawiły się już na moim Instagramie (to zresztą temat na osobny wpis, bo odkryłam to cholerstwo i całkowicie przepadła... ta ilość zdjęć, stylizacji, lalek i kolekcjonerów, łatwość przekazu, zupełnie inny, nowy dla mnie wymiar barbie'owego świata, z resztą całkiem piękny wymiar ♥). Patrząc na zdjęcia myślę że lalka była zadowolona z wakacji. Pięknie pozowała zarówno na plaży, nad basenem, jak i pośród palm oraz z pamiątkami z podróży. Co mnie rozbawiło, nieoczekiwanie dopasowała się też strojem do kolorów wnętrza samolotu, niczym żywa reklama linii lotniczych Ryanair ;) Zobaczcie sami!
W KUCHNI - Chef Barbie
Chef Barbie #FXN99 |
Chef Barbie, czyli przyszła zdobywczyni gwiazdki Michelin w bajkowym świcie Mattela. Panna została wydana w ramach tegorocznej serii Careers (bardzo udanej zresztą). Upatrzyłam ją sobie już po pierwszych zdjęciach promocyjnych. Wiedziałam, iż musi być moja i że na pewno przesadzę ją na ruchome ciałko (choć nie wiedziałam, że znalezienie odpowiedniego kolorystycznie będzie tak trudne, a w zasadzie niemożliwe). W Internecie czytałam wiele opinii kolekcjonerów dotyczących podobieństwa Chef Barbie do lalki wydanej w ramach współpracy Mattela z projektantem Tommym Hilfigerem, czyli Gigi Hadid. Ja nie kierowałem się tym faktem przy jej zakupie, a wręcz w pewnym momencie trochę mnie to do lalki zniechęciło, bo ta modelka nie przedstawia typu urody, który byłby w moim guście. Gdy tylko Barbie pojawiła się na sklepowych półkach nie byłam pewna czy w ogóle ją chcę (na żywo czar ze zdjęć promocyjnych prysnął, a może po prostu czekałam na tę właściwą) i trochę trwało nim trafiła do mnie na dobre. Ostatecznie przekonały mnie piękne zdjęcia lalki publikowane przez kolekcjonerów na Instagramie. Pozowała na nich jak marzenie, wyglądając przy tym realistycznie. Jej oczy nie są tak duże, jak u większości produkowanych dotąd Barbie (w porównaniu z nią Joyce MtM 2015 ma ślepka na pół twarzy ;)), więc prezentuje się bardzo naturalnie. Mój egzemplarz stanowi dla mnie niekończące się źródło natchnienia. Co rusz inspiruje mnie do tworzenia nowych stylizacji i wymyślania ciekawych scenografii. Lalka częsta chodzi ze mną w plener, więc jej "portfolio" szybko rośnie. Jak uzbiera się jeszcze trochę zdjęć poświęcę jej osobnego posta z serii "życie po wyjściu z pudła" ;) A na razie zapraszam na małą recenzję lalki w wersji Chef.
Subskrybuj:
Posty (Atom)