FASHIONISTAS #90 - Rainbow Bright

Rainbow Bright #FJF50

Fashionistas Rainbow Bright, czyli lalka posiadająca "skórę" w smakowitym odcieniu gorzkiej czekolady. Piękna i egzotyczna, prawdziwa perełka zeszłorocznego wypustu modnych Barbie. Czekałam aż pojawi się w sprzedaży stacjonarnej od momentu jej debiutu w Internecie na początku 2018 roku. Udało mi się złapać ostatnią sztukę ze sklepowej półki podczas Świątecznych zakupów w Tesco i to jeszcze w promocyjnej cenie. Jednak, gdy tylko nadarzy się okazja na pewno nabędę jeszcze jedną "Tęczę", ponieważ nie jestem do końca zadowolona z nadruku makijażu u mojego egzemplarza. Posiada on drobne ubytki. Wygląda to tak, jakby zabrakło farby podczas nanoszenia malunku oczu i ust. Nie jest to zbyt widoczne na zdjęciach, ale na żywo mnie razi. Niewątpliwym plusem jest to, że Barbie posiada oczy na swoim miejscu i nie straszy uśmiechem Jokera. Nie rozumiem jednak w jakim celu Mattel z uporem maniaka stosuje te soczyście różowe pomadki do makijaż ust ciemnoskórych lalek (tak samo skrzywdzono Tropi Cutie). W żaden sposób nie współgra to z ich urodą. Na zdjęciach ownerskich widać za to, jak pięknie można przemalować buzie tych Barbie i nadać im jeszcze większego uroku. Mój egzemplarz póki co zostaje w pudełku, czekając na ruchome ciałko we właściwym odcieniu lub na jakieś inne eksperymenty modowo-makijażowe ;)

♥ 100 LAT Barbie ♥

moje nieosiągalne marzenie Ponytail #1

60 urodziny Barbie ♥ Czego mogę życzyć najsłynniejszej lalce świata z okazji okrągłego jubileuszu? Aby na zawsze pozostał ikoną. Żeby żaden kolekcjoner nie musiał doczekać jej końca. By niezmiennie była częścią pięknych, dziecięcych wspomnień dziewczynek i chłopców na całym świecie. Przede wszystkim jednak, by producenci firmy Mattel zrozumieli wreszcie, że niekiedy mniej znaczy więcej, a diabeł tkwi w szczegółach! Może dzięki temu lata świetności Barbie nie będą już tylko wspomnieniem, a nasze kolekcjonerskie serca będą się mogły nieskończenie radować.


STARA-NOWA Peaches 'n Cream Barbie

Peaches 'n Cream Barbie #7926

Peaches 'n Cream Barbie była jedną z pierwszych opisanych przeze mnie lalek na blogu. Post jej poświęcony powstał we wrześniu 2016 roku <KLIK>. Lalkę nabyłam na naszym rodzimym portalu aukcyjnym w bardzo korzystnej cenie. Dałam za nią całe 40 zł, a oprócz samej Barbie w świetnym stanie (bez ubytków w makijażu czy rootowaniu włosów i ciałkiem praktycznie nie noszącym śladów użytkowania), otrzymałam także komplet biżuterii w postaci kolczyków i pierścionka oraz oryginalną sukienkę. Brzoskwinka miała na sobie także buty, jednak nie były one tymi, w których lalka występowała w zapudełkowanej wersji, ale mimo wszystko współgrały z całością. Chociaż Peaches 'n Cream nie była nigdy na mojej liście marzeń, a po prostu mi się trafiła, jakimś cudem, po każdej reorganizacji w kolekcji, siada na honorowym miejscu na półce z Barbioszkami. Uważam, że nie bez powodu z resztą, bo od początku prezentowała się naprawdę zacnie. Przeglądając systematycznie oferty sprzedaży na różnych portalach, zawsze pamiętałam o brakujących elementach jej garderoby i mimochodem rozglądałam się za nimi. Pod koniec zeszłego roku dopisało mi szczęścia. Przy okazji zakupu innych akcesoriów dla moich panien, natrafiłam na aukcję sukni i boa oraz naszyjnika z diamencikami identycznego, jak nosiła Peaches 'n Cream. Cóż było począć kliknąłem licytuj i teraz panna wygląda tak...

ŚWIĄTECZNA - Holiday Barbie 2009

Holiday Barbie 2009 #N6556

Holiday Barbie 2009, czyli jedyna w swoim rodzaju i w historii Mattela lalka z makijażem smoky eyes na pół twarzy ;) (jeśli kojarzycie inne 11,5 calowe panny z tak śmiałym malunkiem oka proszę o informację, chętnie je przygarnę!). Mimo, iż zima ma się już ku końcowi i wydaje się, że Boże Narodzenie było całe wieki temu, ja chciałabym powrócić choć na chwilę do tego magicznego okresu końca roku. W dwóch grudniowych notkach z 2018 przedstawiłam mini zestawienie świątecznej serii Mattela, która wraz z upływem lat stała się pierwszą linią kolekcjonerską firmy i niemałą gratka dla hobbystów na całym świecie. Impulsem do przygotowania tych postów była okrągła rocznica, jaką obchodziły Barbie wydawane pod szyldem "Holiday" (bądź też Happy Holiday, Millennium lub Celebration). Dokładnie trzydzieści lat wcześniej Mattel wypuścił na rynek pierwszą lalkę, która miała uchwycić magię Świąt i być ich symbolem. Nigdy nie byłam entuzjastką tej serii, ponieważ Barbie w sukni balowej to nie jest moja estetyka, ale po bliższym zgłębieniu tematu kilka modeli nawet przypadło mi do gustu. Jednym z nich jest prezentowana dzisiaj Holiday Barbie 2009 (będąca również częścią 50th Anniversary Barbie Collection). Jej suknia bardziej niż typową Świąteczną bezę przypomina kreację z czerwonego dywanu, a makijaż lalki pasuje na after party po wielkiej gali dużo lepiej, niż do kolacji wigilijnej ;) Wszystko to przyprawione zostało headmoldem Mackie (i na moje szczęście niską ceną na portalu aukcyjnym), tak więc sami rozumiecie, Barbie musiała zamieszkać ze mną!