Barbie x FASHION (1)

Barbie Fashion Pack 2017

Dzień Dziecka i związane z nim promocje w sklepach internetowych były dla mnie bodźcem do małych lalkowych zakupów. Oprócz prezentowanej w poprzednim poście Fashionistki #82 kupiłam także kilka zestawów ubranek. Mimo, iż moje panny nie narzekają na brak odzienia, ponieważ wszystkie staruszki stoją na półkach, w przeważającej większości, w oryginalnych ciuszkach, to mam parę współczesnych modeli, które lubię przebierać. Podczas zakupów mój wybór padł na jeden dwupak zawierający iście wakacyjne kreacje oraz cztery zestawy ubranek, które zostały zaprojektowane przez Mattela we współpracy z marką Hello Kitty. Na zdjęciu powyżej udało mi się jednak zaprezentować jedynie bluzeczki z serii. Zestaw bowiem, na którym najbardziej mi zależało (czerwona sukienka z kołnierzykiem, ozdobiona buźkami słynnego kotka wraz z akcesoriami w postaci transparentnej torebki i białych okularów) musiałam zwrócić do sklepu internetowego. Od frontu przez sam środek kiecki przebiegał czarny pasek. Wyglądał on, jak błąd w nadruku, więc przypuszczam, że nie udałoby mi się go usunąć. Natomiast drugi zestaw Hello Kitty od razu został rozbrojony przez małe rączki mojej Córki. Ubranka udało mi się tylko obfotografować post factum na tle mattelowskiej tekturki. 

FASHIONISTAS #82 - Chic in Chambray

Fashionistas Chic in Chambray #FNJ40

Fashionistas Chic in Chambray, czyli jedna z ciekawszych odsłon zeszłorocznego wypustu "modnych lalek". Jej uroda jest egzotyczna, a look odważny. Lalka jest "żywym" dowodem na to, iż coraz więcej wzorów Fashionsitas trafia w mój gust, wzbudza chęć posiadania i powoduje, iż zaczynam śmielej wychodzić poza ramy mojego zbioru. Dzięki takim modelom z przyjemnością obserwuje poczynania Mattela na płaszczyźnie nowych produktów playline. Są one coraz bardziej dopracowane, zarówno jeśli chodzi o stroje, jak i dodatki. Pomału przestaje się dostrzegać różnicę między playline a modelami kolekcjonerskimi, co działając na korzyść lalek budżetowych, pogrąża firmę w oczach kolekcjonerów. Te same headmoldy wykorzystywane są przy produkcji jednych i drugich, a różni jej jedynie ilość wypuszczonych na rynek egzemplarzy. Kolejne wypusty Fashionistas coraz śmielej nawiązują do starych dobrych czasów Mattela, poprzez wykorzystywanie historycznych już odlewów buziek. Powróciła Kira (Oriental 1980), Teresa (Teresa 1990), a ostatnio nawet Christie (Christie 1987). Wisienką na torcie byłaby więc Barbie z buźką Superstar 1976. Żeby jednak nie było tak miło, jest jedna rzecz, której nie mogę wybaczyć Mattelowi, to jakość... a w zasadzie jej brak. Większość lalek po zejściu z taśmy produkcyjnej nie powinna opuścić murów fabryki. Projekty lalek i zdjęcia promocyjne wyglądają super i wciąż dają nadzieję, że dzieje się coś dobrego, ale po każdej kolejnej wizycie w dziale z zabawkami mam coraz mniej złudzeń. I nie może być wytłumaczeniem fakt, iż lalki te są przeznaczone dla dzieci, bo takie niedoróbki oznaczają po prostu brak szacunku dla małego klienta. Przykładem takiego "wadliwego" egzemplarza jest prezentowana dzisiaj panna.