HOLIDAY BARBIE - świąteczna tradycja cz. 1

Happy Holidays Barbie 1988

Z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia postanowiłam zgłębić nieco temat mattelowskiej serii Holiday (występującej na przestrzeni lat także pod nazwą Happy Holiday, Millennium czy Celebration). Pierwszą lalką wypuszczoną na rynek w jej ramach była Barbie obdarzona moldem Superstar oraz ciałem Twist 'n Turn - (1) 1988 Happy Holidays Barbie (#1703-ba). Był to rok 1988, w związku z czym Mattel nie oszczędzał na dodatkach. Lalka wystrojona była w okazałą suknię, w odcieniu soczystej czerwieni, ozdobioną dużą ilością tiulowych falban i brokatu. Na jej szyi można dostrzec naszyjnik wzorowanym na tym, który nosiła już Perfume Pretty, a w blond pukle wpięto srebrną kokardę. Dziś Barbie ta stanowi nie lada rarytas dla kolekcjonerów, a sposób jej prezentacji zarówno na zdjęciach promocyjnych, jak i w pudełku niezmiennie zachwyca. W tym roku mija trzydzieści lat od debiutu na rynku Świątecznej lalki Mattela, która stała się także pierwszą kolekcjonerską Barbie, za sprawą upodobania jej sobie przez dorosłych hobbystów. Piękna tradycja przetrwała po dziś dzień, dzięki czemu co roku możemy cieszyć oczy kolejnymi odsłonami Bożonarodzeniowych panien, a ja mogłam przygotować poniższe zestawienie. W roku 1989 Mattel postawił na kolejną blondwłosą Superstarkę - (2) 1989 Happy Holidays Barbie (#3523) - do której w latach późniejszych dołączyły koleżanki o różnych odcieniach włosów i skóry. Dziś pierwsza część świątecznej wyliczanki, może ktoś wybierze coś dla siebie.

FASHIONISTAS #78 - Floral Frills

Fashionistas Floral Frills #FJF43

Floral Frills, czyli kolejne wcielenie Joyce, tym razem wydane w ramach serii Fashionistas 2018. Lalka został obdarzona ciałkiem curvy i egzotyczną urodą. Bardzo cieszy mnie fakt, iż panna rezyduje już na mojej półce z lalkami. Nie udało mi się jej nabyć w czasie, gdy była dostępna stacjonarnie w sklepach niedaleko mojego domu. Przymierzałam się więc już do zakupów online. Niestety wiążą się one zawsze z wielkim ryzykiem, bo nigdy nie wiadomo, na co się trafi. Los się jednak do mnie uśmiechnął podczas wycieczki do innego miasta. Miałam nawet szansę wybrać spośród trzech dostępnych egzemplarzy. Dochodzę do wniosku, że chyba nie mam szczęścia do nabywania lalek wprost ze sklepowej półki za pierwszym podejściem, zawsze muszę się nachodzi i naszukać ;) Choć, jak zwykle było warto, bo lalka jest piękna, ale czasami chciałbym po prostu wejść, wziąć, zapłacić i wyjść. Wygląd Joyce stanowi dla mnie miłe zaskoczenie. Makijaż jest równo nałożony, nie widać żadnych pikseli, tak jakby był namalowany, a nie kiepsko nadrukowany. Próżno szukać rybich oczu, uśmiechu Jokera czy krzywych brwi. Cud, miód i orzeszki. Do tego nowy projekt malunku oka i piękne połączenie koloru makijażu, włosów i karnacji. Floral Frills była bardzo wysoko na mojej "wishliście" odkąd pojawiła się na zdjęciach promujących linię Fashionistas na rok 2018. Headmold Joyce przez ostatnie cztery lata występował już w tak wielu odsłonach i wcieleniach, że jestem ciekawa czy Mattel będzie nas wstanie zaskoczyć czymś jeszcze?

URODZINOWA - Happy Birthday Barbie

Happy Birthday Barbie #1922

Happy Birthday Barbie, czyli pierwsza przedstawicielka „urodzinowej” serii Mattela, produkowanej przez firmę od 1980 roku po dzień dzisiejszy (z małymi przerwami) i pod różnymi nazwami (między innymi Gift Giving i Birthday Wishes). Lalka została skatalogowana pod numerem #1922 i pojawiła się na rynku dwukrotnie. Najpierw w opakowaniu datowanym na rok 1980, ozdobionym rysunkiem żółtej wstążki, a dwa lata później w wersji z różową kokardą "oplatającą" pudełko. Obie Barbie wraz z dodatkami były identyczne. Oczywiście mając na myśli identyczne, w przypadku Mattela, należy brać poprawkę na odmienny malunek buzi lalek w zależności od roku i kraju produkcji, a także delikatne różnice w kolorze włosów i stroju. Te rozbieżności czynią historię Barbie, zwłaszcza jej część przypadającą na lata 80, jeszcze bardziej fascynującą. Uwielbiam oglądać, porównywać i czytać na ten temat, a przy Happy Birthday było o czym. Najwięcej zwrotów akcji pojawia się w kwestii makijażu. Różna intensywność odcieni zastosowana w malunku ust, różu do policzków czy brwi to jedno, ale prawdziwa magia dzieje się, gdy przechodzimy do oczu. Zacznijmy od tego co było wspólne dla wszystkich lalek wyprodukowanych zarówno w 1980, jak i 1982 roku. Barbie w każdym wariancie posiadała w środku tęczówki charakterystyczny jasnoniebieski półksiężyc oraz dwie kropki, imitujące błysk w oku. W Internecie wypatrzyłam wprawdzie pannę z jednym refleksem, ale musiała ona stanowić wyjątek, bo nie znalazłam takiej drugiej. Górna powieka była obrysowana czarnym eyelinerem oraz ozdobiona sześcioma rzęsami i jasnym cieniem wpadającym troszkę w zieleń, troszkę w błękit. Różnica pojawiała się dopiero w zakresie wykończenia dołu oka. Niektóre lalki posiadały wyraźnie zarysowaną linię dolnej powieki wraz z czterema rzęsami. Inne natomiast jedynie delikatnie poprowadzoną kreskę, zwieńczoną dwoma "włoskami". Z uwagi na zastosowane zabiegi graficzne, oczy tych pierwszych wydają się ciut większe.