JOYCE - New Teresa (Neysa) cz.1

Joyce 2014-2017

O mojej miłości do headmoldu Joyce (New Teresa/ Neysa) pisałam już wcześniej TU i TU, a ponieważ moje uczucie do tej lalki nie słabnie, a wręcz z każdą jej nową odsłoną rośnie, postanowiłam zrobić małe rozeznanie i chronologiczny spis jej wersji dostępnych na rynku. Wszystkie wykorzystane przeze mnie zdjęcia pochodzą ze strony barbie.mattel.com. Na pierwszym miejscu Barbie Fashionistas 2015, #8 Denim 'n Dots (numer katalogowy #DFT85, #CLN67), czyli lalka od której wszystko się zaczęło! Została wyprodukowana w 2014 roku, a rok później zadebiutowała na rynku, wprowadzając do rodziny produktów firmy Mattel dziewczynę o zupełnie nowych rysach. 

DZIKUSKA - Wet'n Wild Barbie

Wet'n Wild Barbie #4103

Wet'n Wild Barbie, czyli Superstarka z bardzo popularnej pod koniec lat 80-tych serii "Mokrzy i Dzicy". W skład wodnej ekipy wchodziło 7 członków - pięć dziewczyn i dwóch chłopaków. U boku Barbie mogliśmy zobaczyć więc Kirę, Teresę, Christie i Skipper oraz Kena i Stevena. Każde z nich ubrane był w inny strój plażowy. Chłopacy mieli na sobie spodenki i krótki top, a dziewczyny fikuśne monokini. Mimo różnych krojów i kolorów, łączyło je jedno, po zetknięciu z chłodnym powietrzem lub wodą zmieniały kolor. Ten efekt, dla mnie jako dziecka był oszałamiający. Zresztą, prawdę mówiąc teraz, gdy po latach znów miałam styczność z tym kostiumem kąpielowym, pierwsze co sprawdziłam, to czy nadal zmienia odcień... no i działa bez zarzutów :) Barbie, oprócz magicznego ubrania, miała bardzo fajne akcesoria. Wyposażona była w modne, różowe okulary i niebieską szczotkę, a jej nadgarstek i włosy zdobiła gumowa biżuteria w kształcie spiralki. Wszystko idealnie pasujące do tematu przewodniego serii - dzikich zabaw w wodzie i na plaży. Mojej lalce brakuje niestety gumowych ozdób. Resztę rzeczy ku mojej uciesze udało się odnaleźć kilka dni temu podczas ostatnich już porządków na działce moich dziadków. Wet'n Wild czekała więc cały rok na swoje akcesoria i teraz może w końcu dumnie zapozować przed obiektywem i mieć swoje pięć minut na blogu.