ŚWIĄTECZNA - Holiday Barbie 2009

Holiday Barbie 2009 #N6556

Holiday Barbie 2009, czyli jedyna w swoim rodzaju i w historii Mattela lalka z makijażem smoky eyes na pół twarzy ;) (jeśli kojarzycie inne 11,5 calowe panny z tak śmiałym malunkiem oka proszę o informację, chętnie je przygarnę!). Mimo, iż zima ma się już ku końcowi i wydaje się, że Boże Narodzenie było całe wieki temu, ja chciałabym powrócić choć na chwilę do tego magicznego okresu końca roku. W dwóch grudniowych notkach z 2018 przedstawiłam mini zestawienie świątecznej serii Mattela, która wraz z upływem lat stała się pierwszą linią kolekcjonerską firmy i niemałą gratka dla hobbystów na całym świecie. Impulsem do przygotowania tych postów była okrągła rocznica, jaką obchodziły Barbie wydawane pod szyldem "Holiday" (bądź też Happy Holiday, Millennium lub Celebration). Dokładnie trzydzieści lat wcześniej Mattel wypuścił na rynek pierwszą lalkę, która miała uchwycić magię Świąt i być ich symbolem. Nigdy nie byłam entuzjastką tej serii, ponieważ Barbie w sukni balowej to nie jest moja estetyka, ale po bliższym zgłębieniu tematu kilka modeli nawet przypadło mi do gustu. Jednym z nich jest prezentowana dzisiaj Holiday Barbie 2009 (będąca również częścią 50th Anniversary Barbie Collection). Jej suknia bardziej niż typową Świąteczną bezę przypomina kreację z czerwonego dywanu, a makijaż lalki pasuje na after party po wielkiej gali dużo lepiej, niż do kolacji wigilijnej ;) Wszystko to przyprawione zostało headmoldem Mackie (i na moje szczęście niską ceną na portalu aukcyjnym), tak więc sami rozumiecie, Barbie musiała zamieszkać ze mną!


Strój naszej gwiazdy jest pięknie zaprojektowany i wykonany z niezwykłą starannością. Suknia jest wielowarstwowa, w okolicach pasa została ozdobiona małymi, błyszczącymi klejnocikami i przewiązana połyskującą szarfą, z przodu imitującą gorset, a z tyłu wielką kokardę. Spodnia część stroju wykonana jest z satyny, tak jak i wielka wstęga, a wierzch stanowią warstwy tiulu. Wszystko w kilku odcieniach różu. Jeśli chodzi o dodatki Barbie została wyposażona jedynie w złote, długie, wiszące kolczyki, bogato zdobione "diamencikami". Ale to zdecydowanie wystarczy. Bardzo ubolewam nad ich brakiem, bo stanowią cudowne dopełnienie całości. Myślę, że na ten moment same kolczyki są nie do zdobycia, ale czekam na cud. Stopy lalki, czego nie widać na zdjęciach, zdobią jasnoróżowe buty na obcasie z zakrytymi palcami.


Lalka, jak już wspominałam, posiada buzię obdarzoną headmoldem Mackie. Jej usta zostały obrysowane perłową pomadką w kolorze ciemnego różu. Jasnoniebieskie oczy są wyraźnie zaznaczone czarnym eyelinerem, ciemnymi cieniami i ozdobione licznymi rzęsami. Linia brwi jest dość cienka, a poniżej jej łuku nałożony został jasnoróżowy, brokatowy cień. Jest więc ciężko i bogato (Mackie z serii Top Model też miała smoky eyes, ale dość skąpe w porównaniu z Holiday 2009). Makijaż jest tak przerysowany, że aż dziw bierze, iż Mattel wypuściła Świąteczną lalkę w tej wersji do ogólnej sprzedaży. Mi osobiście bardzo się podoba i stanowi miłą odmianę wśród zachowawczych malunków twarzy.  



Włosy Barbie mają jednolity kolor jasnego blondu i sięgają poniżej linii pasa. Oryginalnie zostały delikatnie uniesione na czubku głowy, zaczesane na gładko przy skroniach i spięte z tyłu gumką, mniej więcej na wysokości karku. Niemal na całej długości pukle Holidayki układają się w piękne, duże loki, które u mojego egzemplarza udało się odtworzyć bez większego wysiłku.



Opakowanie, tak jak i sama lalka, wręcz ocieka wszelkimi odcieniami różu. Przód, góra i boki pudełka są przezroczyste, a spód i tył wykonane z tektury ozdobionej motywami Świątecznymi - choinkami, ornamentami i migoczącymi światełkami, imitującymi płatki śniegu. Na odwrocie opakowanie możemy znaleźć krótką notkę dotyczącą naszej blond piękności oraz zbliżenie na twarz i górę sukni lalki, na którym zostały pięknie wyeksponowane kolczyki oraz zdobienia sukni.


W ramach Świątecznego wypusty 2009 Mattel oprócz Barbie w wersji Caucasian wypuścił na rynek także lalkę Afro American obdarzoną headmoldem Mbili. Ciemnoskóra piękność ubrana była w identyczny stroju, jak wersja blond i obdarzona została takimi samymi dodatkami, jednak zdecydowanie lżej wyglądającym makijażem.


A na koniec, jak zawsze mały zdjęciowy spam. Barbie czekała przeszło rok nim zaprezentowała swoje wdzięki na blogu, więc pozwólmy jej pobłyszczeć ;)





10 komentarzy:

  1. Bardzo interesująca, sukienka jest naprawdę piękna. Miałam taki moment, że nie widziałam w tej Barbie Mackie, ten mold jest jednak bardzo plastyczny ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, Mackie ma wiele twarzy, ale ja mam niewytłumaczalną słabość do tych z ciężkim makijażem ;)

      Usuń
  2. Chociaż zdecydowanie wolę uśmiechnięte superstarki, to muszę przyznać, że ta Mackie ma coś w sobie. Łagodne pastele świetnie kontrastują z jej ostrym makijażem. Widać, że charakterna z niej babka! Rzeczywiście szkoda tych kolczyków, ale i bez nich lalka jest niesamowita.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie też Superstarki sa numerem 1, ale kilku Mackie nie potrafiłam odmówić miejsca na moim lalkowym regale. A kolczyków nie potrafię sobie odpuścić, będę ich poszukiwać do skutku ;)

      Usuń
  3. Gratuluję nabytku. W ostatnich latach stroje Holideyek wypadały blado. Ten model świątecznej Barbie wydany był jednak na bogato. Chociaż nie jestem osobiście fanką różu, to jej zdobna kreacja na Twoich zdjęciach robi niesowite wrażenie. Super, że udało Ci się ją zachować w nienaruszonym stanie, blond pukle spływające w dużych lokach wyglądają pięknie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Ja też nie jestem fanką różowo-bezowych kreacji, ale dla tej Mackie całkowicie straciłam głowę. Myślę, że to przez ten przerysowany make up i niesamowite kolczki, ktore sprawiają, że inne Holidayki wypadają blado, a ten model wynoszą na zupełnie inny poziom!

      Usuń
  4. Śliczna! Od niedawna zaczęłam także prowadzić blog o barbie, zapraszam <3 https://miniaturkiumolly.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękna,muszę ją zdobyć.

    OdpowiedzUsuń