Living Barbie and Living Skipper 1970 |
Living Barbie and Living Skipper Booklet, czyli katalog promujący najbardziej ruchomą lalkę w ówczesnej historii Mattela. Panna była hitem lat siedemdziesiątych, a jej pudełko zdobiło hasło: "Now as poseable as You are!". Obecnie (gdy od trzech lat na rynku króluje Made to Move) "Żyjąca Barbie" może nie robi już takiego wrażenia, jak w czasie swojego debiutu, ale cała zawartość książeczki nadal zachwyca. Mimo bardzo małego rozmiaru, na swoich kilkunastu stronach, mieści zaskakująco dużą ilość propozycji z zakresu mody, akcesoriów i modeli lalek. Szata graficzna katalogu jest bardzo skromna przez co pięknie eksponuje Barbie, jej przyjaciół i ich kreacje. Nie ma tu przerostu formy nad treścią. Widać jaką dbałością o szczegóły przy projektowaniu i produkcji lalek charakteryzował się kiedyś Mattel. Katalog datowany jest na rok 1970 i jest czwartą tego typu pozycją w moim zbiorze. Poprzednie trzy datowane są na rok 1972 - The World of Barbie, 1987 - Barbie World of Fashion oraz 1988 - Barbie World of Fashion. Jeśli będę miała okazję na pewno na nich nie poprzestanę. Ich przeglądanie nadal stanowi dla mnie super zabawę i pozwala przenieść się w czasie do wybranych etapów w historii Mattela. Dzięki tym małym, papierowym wehikułom czasu mogę choć troszkę przybliżyć mojej córce magię tamtych lat, a także porównać zmieniającą się stylistykę z przełomu dekad. W booklecie znajdziemy kilka zdjęć promujących równie "żyjącą" co Barbie, jej młodszą siostrę Skipper. Fotografie ukazują jej możliwości ruchowe podczas codziennych czynności, które jak na tamten czas przedstawiają się naprawdę imponująco. Zwłaszcza w porównaniu z poprzednimi, sztywnymi modelami lalek. Blond panienka wystrojona była we wdzięczny, kolorowy strój, a słodyczy dodawały jej włosy upięte w dwie kitki, ozdobione różowymi kokardami. Skipper na pewno sprawiła małym klientom Mattela wiele frajdy.
Kolejną nowością zaprezentowaną w 1970 roku była Francie w dwóch iście fryzjerskich wydaniach. Pierwsza lalka oznaczona była numerem katalogowym #1122 i posiadała cztery dopinki, pozwalające dowolnie ozdabiać dość krótko obcięte pukle dziewczyny. Drugą propozycję stanowiła Francie z magicznie "rosnącymi" włosami, które można było na powrót skracać i stylizować według uznania jej posiadaczki.
Na kolejnych zdjęciach widzimy Kena ze zginanymi nogami, Barbie i Skipper w wersji plażowej oraz małą Tutti, o której historii na ten moment wiem niewiele ;)
Następnie Mattel zaprezentował swoją blondwłosą piękność w towarzystwie jej paczki przyjaciół: P.J., Christie, Stacey i Julii oraz Kena i Brada. Cała siódemka pochodziła z serii "Talking" i jak wynika z opisu "lalki mówią dużo rzeczy", a umożliwia im to wbudowany mechanizm, uruchamiany przez pociągnięcie linki, zakończonej okrągłym dynksem wystającym z szyi.
W katalogu znalazły się także zdjęcia promujące nowe modele Barbie i jej koleżanek ze skręcaną talią, ubrane w kuse szorty i spódniczki, stroje bikini, a także "mundurek" pielęgniarki.
Swoje pięć minut na stronach bookletu miała także wspomniana już wcześniej Tutti Roberts (siostra Barbie w latach 1965-1971). Seria Pretty Pairs obejmowała trzy laleczki wraz z małymi pupilami. Były one naprawdę urocze i wykonane z niezwykłą dbałością o szczegóły.
Mattel zaproponował swoim klientom także kilka tematycznych strojów mających podkreślić aktywność najpopularniejszej lalki świata. Barbie mogła więc wystroić się w zestawy do gry w tenisa, fitnessu, nurkowania czy jazdy na nartach.
Przy czym firma nie zapomniała także o jej koleżankach. Modowe nowości mogły śmiało nosić również P.J, Julii i Christie.
Na poniższym zdjęciu, po prawej stronie widzimy dobrze już znany komplet Lemon Kick, który stanowił dodatek do zestawu My Favorite Malibu Barbie, będącej reprodukcją kalifornijskiej dziewczyny z początku lat siedemdziesiątych.
Na tym nie kończy się mała mattelowska encyklopedia roku 1970. Kolejna porcja zdjęć z katalogu pojawi się już wkrótce!
Ależ cudeńka nam tu pokazujesz! Fantastyczne rozwiązania i kapitalnie dopracowane (i wcale nie tylko różowe)ubranka! Jestem zachwycona!
OdpowiedzUsuńTak właśnie powinien zawsze wyglądać świat Barbie. Przeszły, teraźniejszy i przyszły. Pozdrawiam :)
UsuńCiągle czuję, że za mało wiem, a dzięki Tobie to wrażenie zacznie mijać. Dziękuję, że to pokazujesz.
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło, że posty, które publikuje choć w małym stopniu się przydają. Dzięki temu jeszcze bardziej chce mi się pisać bloga. Na początku Barbie Stuff miało być tylko moją mini kroniką, ale takie komentarze dodają mi skrzydeł i stanowią napęd do zdobywania nowej wiedzy, którą będę mogła się podzielić. Pozdrawiam :)
UsuńSuper, że nam to pokazujesz! Miło pooglądać takie wspaniałości.
OdpowiedzUsuńWspaniałości nad wspaniałościami, aż serce szybciej bije ;)
UsuńDawne lalkowe czasy! To była magia dla dziecięcych oczu. MmmmMMMmmm... Cudowności.
OdpowiedzUsuńTak ♥
Usuń