Fashionistas Emerald Check #DVX72 |
Emerald Check Barbie, to już czwarta panna w mojej kolekcji z headmoldem Joyce, ale pierwsza z serii Fashionistas. Wyprodukowana w 2016, na rynek trafiła w 19 stycznia tego roku wraz z najnowszym wypustem serii. Nie to żebym nie miała wcześniej ochoty na żadną "faszjonistkę", po prostu od jakiegoś czasu bezskutecznie poluję na Denim 'n Dots (2015) i Terrific Teal (2016), a Va-Va-Violet i Love That Lace nie urzekły mnie na tyle żeby je kupić. Dlatego Emerald Check musiałam nabyć, jak tylko wpadła mi w ręce! Stała sobie spokojnie na półce w supermarkecie, a jej cena była obniżona. Buźka ładnie odmalowana, fryzura i ubiór nienaganne /drugi egzemplarz miał źle nasadzoną głowę/, więc wyskoczyła do koszyka, jako prezent od "zajączka". Zagrzała już u mnie miejsce obok Game Developer Barbie i Made to Move Joyce, ciesząc moje oko i radując me serducho. Wszystko mnie w niej zachwyca. Fryzura, kolor skóry, strój, dodatki. Jest niczym latynoski cukiereczek. No taka J.Lo z czasów "Jenny form The block" ;) mimo, iż nigdy nie byłam jej fanką, to podobieństwo jest jak najbardziej na plus.
Buźka to jak wspomniałam mój ulubiony że współczesnych mold Neysa, w zupełnie nowej odsłonie. Zauważyłam, że są osoby, które narzekają na monotonnie w jej makijażu, więc pewnie dlatego Mattel tym razem postawił na coś zupełnie innego. Emerald Chec otrzymała nowy malunek oka. Tęczówki są w kolorze mlecznej czekolady, a rzęsy intensywniej zarysowane. Dolna powieka obrysowana jest czarna kreską, a w środku oka zamiast jednej białej kropki są dwie. Wykończenie makijażu stanowi brązowy cień do powiek i brwi, tym razem jakby ciut delikatniejszej niż u pozostałych Joycek. Boki głowy tuż przy uszach zdobią namalowane kosmyki włosów. Takie luźno opuszczone pasma, delikatnie zdobiące twarz i uzupełniające fryzurę. Mi się one bardzo podobają. Są czymś czego jeszcze nie widziałem wcześniej u żadnej lalki. Włosy lalki są zaczesane na gładko i spięte w wysoki kok, który wygląda na bardzo misterną robotę. Ja swojej lalki nie wyjmę z pudełka, ale czekam z niecierpliwością na zdjęcia ownerskie żeby przekonać się, co tak naprawdę Joyce ma na głowie. Jej kolor włosów to brązy i blondy przeplatające się ze sobą, czyli taki delikatny balejaż. Choć sama nigdy nie przepadałam za pasemkami, nie wiedzieć czemu, u lalek bardzo je lubię.
Nysa ubranka jest w bardzo prostą, zielono-białą sukienkę. Krótką, bez rękawów, wykonaną z wzorzystego materiału, nawiązującego do kratki narysowanej na tle pudełka.
Przeciwieństwo stroju lalki stanowią bardzo bogate dodatki. Kolczyki - wielkie złote koła. Wyglądające na bardzo ciężkie. Buty - białe koturny, z grubą podeszwą i masywnym obcasem, zapinane wokół kostki. Lalka jak widać ma swój unikatowy styl!
Pudełka poszczególnych modeli Fashionistas są praktycznie identyczne. Napis i wzory współgrają ze strojem lalki. W lewym górnym rogu widnieje numer, tak samo jak na tyle opakowania. Niestety w przypadku Emerald Check z jednej strony mam pięćdziesiątkę, a z drugiej 54. Mattel chyba nie mógł się zdecydować ;)
Na pudełku widzimy też Joyce w towarzystwie koleżanek z serii. Na szczęście dla mojego portfela już żadna inna panna z wypustu 2017 nie jest przedmiotem mojego zainteresowania /no może z wyjątkiem tej po lewej stronie, w pomarańczowej sukience z wzorami... te karbowane włosy nie chcą dać mi spokoju/.
Eh.... Joyce ♥
też miałam skojarzenia z J.Lo
OdpowiedzUsuńa okazały kok pomógł mi w tym!
Kok wygląda na misterną robotę! Ciekawe, jak prezentują się włosy Joyce po jego rozpuszczeniu?
OdpowiedzUsuńśliczna!
OdpowiedzUsuńWedług mnie jest to najciekawsze wydanie Joyce! Chodzi za mną kupno drugiej i wypakowanie jej z pudełka ;)
Usuń