LEGENDA - Totally Hair Barbie

Totally Hair Barbie #1112

Totally Hair Barbie, czyli prawdziwa legenda wśród lalek firmy Matell. Wyprodukowana została w 1991 roku, a sprzedawana była z olbrzymim sukcesem w latach 1992 - 1995. Na całym świecie rozeszła się w zawrotnej liczbie 10 milionów egzemplarzy. Stając się tym samym najdłużej i najlepiej sprzedającą się Barbie w historii Mattela. Stanowiła ona niewątpliwie kwintesencję swoich czasów. Wielkie, natapirowane grzywki, długie i karbowane włosy, ostry, opalizujący makijaż, fikuśna biżuteria, ultra krótkie i multikolorowe sukienki. Tak pamiętam modę przełomu lat 80 i 90. I choć boom na Totally Hair Barbie mnie troszkę ominął, bo byłam już w wieku, w którym zainteresowanie lalkami powoli mijało (choć doskonale pamiętam reklamy z jej udziałem, które były do znudzenia puszczane na RTL), to gdy tylko wzięłam ją po raz pierwszy w dłonie, a było to jakieś 3 miesiące temu, poczułam jakbym przeniosła się w czasie i od razu zrozumiałam jej fenomen sprzed lat! Gdy patrzę na nią teraz, niezmiennie mnie zachwyca, ale każdy kto miał styczność z tą panną na pewno rozumie o czym mówię. Totally Hair Barbie jest po prostu zjawiskowa ♥ Poczynając od ozdób na czubku głowy, a na szpileczkach i końcówkach włosów kończąc. I mimo, iż lalka składa się z wielu faktur, kolorów i dodatków, nie potrafiłabym z niczego zrezygnować, bo razem tworzą one doskonałą całość.


Buźka Barbie to czysta słodycz. Headmold Superstar w kultowym wydaniu. Duże, niebieskie oczy, ozdobione pięcioma długimi rzęsami u góry i trzema krótszymi u dołu oraz trójkolorowymi (modrak, fiolet/róż, błękit) cieniami do powiek, sięgającymi aż do samych brwi. Usta lalki wykończone są delikatną, pastelową pomadką, a policzki lekko przyprószone różem.



Włosy Barbie wykonane są z kanekalonu i mają dwie długości. Pierwsza to grzywka - bardzo gęsta i długa, co pozwala na jej dowolną stylizację. Może być zadziornie natapirowana, albo zaczesana do tyłu i utrwalona żelem. Drugą długość stanowi reszta włosów, sięgająca do samych stóp. Są one karbowane i bardzo lekkie, mimo iż jest ich dużo. Jedyną lalką z dłuższymi od Totally Hair włosami jest Jewel Hair Mermaid Barbie z 1995 roku, co jednak w żaden sposób nie umniejsza znaczenia bohaterki postu w historii firmy Mattel. Ponieważ blond "grzywa" to główny atut lalki, w pudełku obok różowego grzebyka można było znaleźć pełen asortyment akcesoriów do pielęgnacji i stylizacji włosów.

 

Barbie była wyposażona w super mocno utrwalający żel (przy czym inne było jego opakowanie w serii Totally Hair, a inne u Ultra Hair Barbie/Withney/Ken), opaskę wykończoną białym kwiatkiem, sprężynkę wykonaną z tworzywa przypominającego sznurowadło, dwa tiulowe pompony oraz skręcaną wstążkę. Oczywiście wszystkie elementy w odcieniach różu i fioletu. Niezmiernie cieszy mnie fakt, że moja Barbie przybyła z większością tych gadżetów, jak również z włosami w stanie de lux. Bez ubytków w ilości czy długości i z oryginalnymi karbami, niczym dopiero co wyciągniętymi z pudełka (mam nadzieję, że udało mi się choć częściowo uchwycić to na poniższych zdjęciach).


Uszy i prawą dłoń Barbie zdobią małe trójkąciki. Geometryczna biżuteria w kolorze krzykliwego różu, niewątpliwie nawiązuje odcieniem do szpileczek lalki oraz ozdób do włosów. Na zdjęciu poniżej, obok butów Totallki, ujęłam dwa dodatki, które nie znalazły zastosowania przy stylizacji włosów mojej panny. Będą sobie pewnie leżały na półce obok Barbie, jako fajna pamiątka i uzupełnienie kompletu. Jednak tiulowe bezy, wpięte ponad grzywką lalki dużo bardziej do mnie przemawiają, będąc powiewem cudownych lat 80 i małą namiastką Rockersów!


Strój Barbie ogranicza się do ultra krótkiej sukienki z długim rękawem i białych majteczek (musicie mi uwierzyć na słowo). Kolorowe zawijasy na mini dosłownie hipnotyzują i w mojej ocenie stanowią jeden z najbardziej charakterystycznych strojów Barbie w historii Mattela.

   

Oprócz Barbie na rynku pojawiła się cała ekipa Totally Hair. Na zdjęciach poniżej możemy zobaczyć zapudełkowane Christie, Teresę, Skipper i Courtney oraz jedynego kawaleria z serii - Kena. O dziwo tym razem ciemnoskóra przyjaciółka Barbie nie jest ubrano w ten sam strój co ona, tylko w identyczne wdzianko jak wersja Hispanic. Zamiast różu i fioletu w opakowaniu Christie i Teresy dominuje zieleń i błękit, co z resztą pięknie współgra z brązem ich ciał i włosów. 


W Europie wypuszczono także Whitney oraz odpowiedniki Barbie i Kena znane pod nazwą Ultra Hair. Swoją drogą jestem ciekawa, jak kształtują się ceny wersji pochodzących z naszego kontynentu, w porównaniu z edycją USA?


Poniżej jeszcze mała ciekawostka znaleziona w Internecie - strony z katalogu Matella ze zdjęciami promocyjnymi serii Ultra Hair oraz opisem w języku fińskim. Uwielbiam takie smaczki, jak gazetki czy katalogi, czyli niezastąpione źródła informacji o lalkach z poprzednich "epok modowych".

Źródło: https://www.flickr.com/

A na koniec jeszcze kilka fotek panny ultra-długie-włosy. I jak tu jej totalnie nie kochać?

 

EDIT. Małe porównanie Totally Hair Barbie 1992 z jej reprodukcją wydaną w 2017 roku z okazji upływu dwudziestu pięciu lat, od daty pojawienia się w sklepach oryginału, znajduje się TUTAJ.



Źródło zdjęć: flicker.com, ebay.com, google.com

3 komentarze:

  1. Dodam, że trafił Ci się najpiękniejszy wariant tej lalki :) Z jakiego kraju produkcji pochodzi? Mimo, że ta seria była BARDZO popularna i z pewnością Mattel sprzedał miliony tych lalek, ja nigdy nie trafiłam na żadną. Jedyną jest Ultra Hair Whitney, ale ona mi się nie trafiła, na nią to ja musiałam intensywnie polować ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo! Kraj pochodzenia to Chiny, aż z ciekawości sprawdziłam w Internecie inne warianty tej lalki i znalazłam wersję z Malezji, o której nie miałam pojęcia i która wygląda, jak zupełnie inna Barbie! Mattel nie przestaje mnie zadziwiać, a historii ich lalek wciąga mnie przez to co raz bardziej ;) Ja na swoją Totally Hair trafiłam niedługo po tym, jak zapragnęłam ją mieć, a na niektóre modele poluję już kilka miesięcy i nic... taka przewrotność losu.

      Usuń
  2. Jest piękna. Mnie udało się taka pannę zdobyć czystym przypadkiem. Jest w gorszym stanie niż Twoja, która wygląda niczym wyjęta z pudełka. Moją kupiłam z inną lalką, na której bardziej mi zależało i dopiero, kiedy obie do mnie dotarły, zorientowałam się co mam. Bardzo się cieszę, mimo że moja lata świetności ma za sobą. Twoja panna jak magia - piękna.

    OdpowiedzUsuń