Barbie and The Rockers #1140 |
Barbie and The Rockers czyli ekstrawagancka frotmanka stworzonej
przez Mattela kapeli rockowej, a zarazem jedno z bardziej szalonych wcieleń tej
blondwłosej piękności. Lalka była opatrzona numerem katalogowym #1140 i została wyprodukowana w 1985 roku w ramach pierwszej edycji The Rockers (znanej także w Europie pod nazwą Barbie and The Rock Stars). Była ona odpowiedzią Mattela na wypuszczoną przez Hasbro serię zabawek Jem and The Holograms. Tym posunięciem firma odświeżyła wizerunek najpopularniejszej lalki świata. Czyniąc z niej liderką zespołu rockowego nadał jej odważny i barwny "look". Barbie na scenie występowała z trzema koleżankami: Divą, Dee Dee i Dianą oraz jednym chłopakiem Derekiem. Cała czwórka była swego rodzaju
kolorystycznym misz-maszem, ale wszystkim razem, postawionym na jednej scenie
nie można odmówić uroku. Mimo, iż lalki z pierwszych dwóch edycji The Rockers
dla wielu mają urodę dość dyskusyjną, to ja nie potrafiłam przejść obok nich obojętnie. Od kiedy w sposób niezaplanowany blondyna o szalonym fryzie, czyli Barbie Real Dancing Action, trafiła do mojego zbioru,
reszta jakoś poszła kolekcjonerskim prawem serii ;) Teraz to trio cieszy
moje oczy ♥
Tworząc wszystkie wpisy dotyczące Rockersów zastanawiałam się, czy w całej swojej historii Mattel wydał jeszcze jedną, tak barwną i odważną serię? Jedyne, co przyszło mi na myśl, to obecnie wypuszczane modele Fashionistas, obdarzane coraz to ciekawszymi i bardziej fantazyjnymi kolorami włosów, wzorami strojów oraz typami urody. Wracając jednak do mojego barwnego ptaka lat osiemdziesiątych, na pierwszy plan
wysuwają się oczy Rockersówy z jasnoniebieskimi tęczówkami i szalonym makijażem,
na który składa się czarny eyeliner, wyraźnie zaznaczone rzęsy oraz cienie
sięgające od linii górnej powieki, aż po same brwi i przeplatające się dwoma
odcieniami fioletu oraz srebra. Barbie ma usta pomalowane pomadką w kolorze
fuksji, policzki delikatnie podkreślone różem, a brwi obrysowane jasnobrązową
kredką.
Drugim "mocnym" punktem lalki jest jej fryzura. Burza loków w
kolorze jasnego blondu, tworząca gigantyczne afro, wypełniające jedną trzecią
opakowania lalki i przywodząca na myśl uczesanie popularnych piosenkarek z lat
osiemdziesiątych. Ja mojej Barbie jedynie umyłam delikatnie włosy i nałożyłam
odżywkę. Nie odważyłam się ich nawet rozczesywać, żeby niczego nie zepsuć, ponieważ lalka przybyła do mnie
ze swoją oryginalną gumką na włosach. Bujne skręty pozostawiłam, więc nietknięte.
Ciało mojej Barbie to zwykłe TnT, niewyposażone przez firmę Mattel w żaden
dodatkowy bajer, który wprowadzałby lalkę w ruch, tak jak było to w przypadku
Rockersówy z serii Real Dancing Action. Ręce Barbie są
zgięte na stałe w łokciach pod kątem 90 stopni, a gumowe nogi klikają w
kolanach „na dwa”, umożliwiając ułożenie lalki w pozycji siedzącej.
Dopełnieniem zwariowanej całości było wieloelementowe ubranie lalki,
łączące w sobie różne faktury i wzory. Barbie miała na sobie soczyście różowe
spodnie w paski, białą mini spódnicę wykonaną z materiału imitującego skórę,
wykończoną fioletowym paskiem z weluru, srebrną bluzkę na ramiączkach oraz luźną
marynarkę w kropki, w tych samym odcieniach co dół stroju.
Lalka wyposażony była w kilka gadżetów. Włosy Barbie zdobiła fioletowa
kokarda wykonana z szyfonu, której dodatkowy egzemplarz można było znaleźć w pudełku,
z tym że wykończony sztucznym, nastroszonym włosiem. Na lewym nadgarstku lalka miała
fioletową bransoletkę sprężynkę (której mojej lalce brakuje), na prawej dłoni różowy pierścionek, a w uszach
pasujące kolczyki wkrętki z wiszącymi srebrnymi nakładkami. Buty Barbie to
lekko pofałdowane na długości białe kozaki z wywiniętymi mankietami. Były
wykonane z tego samego kłopotliwego tworzywa co spódnica. I tak, jak na niej nie widać upływu czasu i po praniu wygląda, tak samo jak przed, to z obuwia (po jego namoczeniu) został jedynie
przezroczysty materiał, a „ekoskóra” spłynęła z wodą do kanalizacji ;)
Poza wyżej opisanymi dodatkami, w opakowaniu można było znaleźć biały mikrofon, szczotkę, zapasowy neonoworóżowy t-shirt z
nadrukiem "THE ROCKERS" oraz kasetę magnetofonową,
która zawierała utwory "The Rockers Theme", "Dressin 'Up",
"Born With A Mike" i "Stretchin' It. Jeśli chodzi o sam strój lalki można natrafić w sprzedaży na dwa warianty
zestawu "spodnie+bluzka". W jednym z nich Barbie ma różowe legginsy w poprzeczne
paski i bluzkę wykonaną ze śliskiego i połyskującego materiału w jednolitym
kolorze srebra. Drugi zestaw posiada linie wzdłuż spodni oraz top jakby upleciony
ze srebrnej nitki. Na początku myślałam, że ta różnorodność wynika z tego na
jaki rynek była produkowana lalka, ale zarówno wśród lalek w opakowaniu z
napisem „The Rock Stars” (Europa), jak i „The Rockers” (USA) można trafić na
oba warianty. Może kluczem do zagadki jest kraj produkcji?
A tutaj jeszcze ciekawostka rodem z Argentyny. Mattel feat. Top Toys, czy ktoś się orientuje co to za seria?
W 2009 roku, z okazji 50 urodzin Barbie i aby uhonorować pierwszą edycję Rockersów, Mattel wydał w ramach serii My Favorite reprodukcję wypuszczonej na rynek w 1986 roku Barbie, zaopatrzoną w dodatkowe, ekstrawaganckie wdzianko i piękny katalog.
Na ten moment moja przygoda z The
Rockers dobiega końca. Posiadam bowiem w swoim zbiorze wszystkie Barbie z serii
oraz Belindę z trzeciego wydania rockowej kapeli i bardzo raduje to moje
kolekcjonerskie serducho! Zwłaszcza obecność na regale dzisiaj opisywanej
Barbie, która była przeze mnie długo wyszukiwana i wyczekiwana. Trafiła mi się bowiem sztuka z bardzo ładnym makijażem. Kilkakrotnie przymierzałam
się do zakupu tej lalki, ale właśnie przez malunek oka długo nie mogłam trafić
na idealny w mojej ocenie egzemplarz.
Poniżej przykład z jak różną paletą barw makijażu można się spotkać.
Źródło: https://www.pinterest.com/pin/48976714667558585/ |
Sliczna <3 ja mam dwie ale biedne gole co sprawilo ze od razu wyladowaly w pudle ;)
OdpowiedzUsuńBardzo trudno skompletować ubranko, gdy ma ono tyle elementów co u Rockersówy, a lalka przybyła do nas naguśka ;)
UsuńKocham Rockers lalki i akcesoria tyle :-). Gratulacje z Twojej kolekcji!
OdpowiedzUsuńDziękuję! Seria The Rockers to kawał fajnej lalkowej historii.
UsuńPrześliczna panna! Bardzo podobają mi się jej włoski :-)
OdpowiedzUsuńTyle dodatków i fajne stroje...ech, łza się w oku kręci, że teraz takich nie produkują...
Pozdrawiam serdecznie!
A jeszcze smutniej się robi, gdy spogląda się na wydaną bodajże w zeszłym roku serię The Rockers, która poza nazwą i dużą ilością barw nie nawiązuje w żaden sposób do tej z lat 80. W ogóle o niej tu nie wspomniałam, bo w sumie nie ma za bardzo o czym ;)
Usuńo tak ♥
OdpowiedzUsuń