26 maja 2017

JOYCE - New Teresa (Neysa) cz.1

Joyce 2014-2017

O mojej miłości do headmoldu Joyce (New Teresa/ Neysa) pisałam już wcześniej TU i TU, a ponieważ moje uczucie do tej lalki nie słabnie, a wręcz z każdą jej nową odsłoną rośnie, postanowiłam zrobić małe rozeznanie i chronologiczny spis jej wersji dostępnych na rynku. Wszystkie wykorzystane przeze mnie zdjęcia pochodzą ze strony barbie.mattel.com. Na pierwszym miejscu Barbie Fashionistas 2015, #8 Denim 'n Dots (numer katalogowy #DFT85, #CLN67), czyli lalka od której wszystko się zaczęło! Została wyprodukowana w 2014 roku, a rok później zadebiutowała na rynku, wprowadzając do rodziny produktów firmy Mattel dziewczynę o zupełnie nowych rysach. 


Barbie Style, Glam Nights (numer katalogowy #CLL35). Lalka została wyposażona w ciekawe akcesoria, a jej ręce dodatkowo uruchomione zostały w łokciach i nadgarstkach. Jest to w zasadzie jedyna (choć w prawdzie tylko częściowo) artykułowana Neysa w ofercie Mattela, oczywiście poza lalką z serii Made to Move. EDIT. Joyce z serii Beauty Salon posiada zginane kolana.


Barbie Dreamtopia, Candy Kingdom Mermaid (numer katalogowy #DHM49), Princess Candy (numer katalogowy #DHM54) i Gem Kingdom Fairy (numer katalogowy #DHM55), czyli ultraprzesłodzone baśniowe postacie, rodem z animacji Mattela. Mamy tu więc syrenkę, księżniczkę i wróżkę. Wszystkie obsypane brokatem, z wmoldowanymi gorsetami i tandetnymi, siepiącymi się w rękach ubrankami. Trzeba jednak przyznać, że po ściągnięciu tych pięknych główek z plastikowych kikutków i nałożeniu ich na artykułowane ciałka, stanowią bardzo ciekawą pozycję w kolekcji.


Barbie Pink & Fabulous (numer katalogowy #DGY71)


Barbie Fashion Mix 'n Match (numer katalogowy #DJW59). Moja zdecydowana faworytka na liście "do kupienia". Piękne dodatki i ślicznie odszyte ubranka, dające niezliczoną możliwość kombinacji. Gdy patrzę choćby na tą spódnicę, która może być jednocześnie peleryną, czuję powiew końcówki lat 80 w historii Mattela i przed oczami widzę te wielofunkcyjne, bogate w elementy stroje z serii "change of clothes".


Barbie Careers 2015, Pediatrician (numer katalogowy #DKJ12), czyli pierwsza Joyce wśród lalek z serii "Careeres".


Made to Move Barbie (numer katalogowy #DJY08), więcej o tej laleczce TUTAJ.


Barbie Fashionistas 2016. Nowy wypust lalek z tej serii przyniósł ze sobą aż pięć Joyce w skrajnie różnych odsłonach. Każda inna i każda piękna. #18 Va-Va-Violet (numer katalogowy #DGY59), #25 Love That Lace (numer katalogowy #DMF25), #27 Sweetheart Stripes (numer katalogowy #DMF29) i #29 Terrific Teal (numer katalogowy #DMF31) oraz zestaw #40 Pizza Pizzazz (numer katalogowy #DTF03).




Barbie Careers 2016, Game Developer (numer katalogowy #DMC33) - troszkę więcej o lalce TUTAJ, Farmer (numer katalogowy #DVF53), o której też już można przeczytać na blogu <KLIK> oraz President & Vice President (numer katalogowy #DPN903).



Barbie Playset 2016, Beauty Salon (numer katalogowy #DMM65) i Smoothie Chef (numer katalogowy #DNC71). Bardzo ciekawe zestawy, zwłaszcza ten salon fryzjerski. Myślę, że laleczka będzie moja, a reszta trafi w małe rączki mojej Córeczki ;)



Babie Glitz (numer katalogowy #DGX81).


Barbie Pink Passport (numer katalogowy #DMR48). Pierwsza, i jak na razie jedyna, Joyce o tak ciemnej karnacji.


Holiday Barbie 2016 (numer katalogowy #DRD25). Kolejna Joyce wysoko na mojej "łiszliście". Przede wszystkim z uwagi na fakt, iż pierwszy raz headmold nowej Teresy został osadzony na ciele ModelMuse, zyskując dzięki temu iście kolekcjonerski sznyt. Poza tym bardzo podoba mi się oprawa lalki, no i nie mam jeszcze żadnej "holidejki" w swojej kolekcji.


Barbie Fashionistas 2017, #50 Emerald Check (numer katalogowy #DVX72) - zapraszam do bliższego zapoznania się z nią TUTAJ.



Barbie Playset 2017, Bathroom (numer katalogowy #DVX53).


To na razie tyle. Mam nadzieję, że żadnej nie pominęłam. W zapowiedziach na rok 2017 jest jeszcze jedna Fashionistas z niebieskimi włosami i oczami skierowanymi w lewo. Patrząc na zdjęcia promocyjne trudno stwierdzić czy jest to mold Joyce, ale mam takie podejrzenia. Pozostało mi tylko czekać na kolejne odsłony lalki i zdobywać następne pozycje z mojej listy!


4 komentarze:

  1. odkąd Mattel zainwestował w różnorodność
    zyskał we mnie sprzymierzeńca - choć nie
    zawsze zachwyconego każdą propozycją:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda! Nie wszystkie są trafione, ale każdy znajdzie coś dla siebie.

      Usuń
  2. niesamowita róznorodność!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo podoba mi się ta różnorodność! To właśnie ona odróżnia Joyce choćby od produkowanej na jedno kopyto Millie. Wśród tych modeli nawet nagą lakę można bezbłędnie rozpoznać po kolorze włosów czy makijażu.

      Usuń