26 sierpnia 2016

PIERWSZA NRFB - Garden Party Barbie

Garden Party Barbie #7635

Garden Party Barbie, czyli pierwsza lalka w mojej kolekcji w stanie NRFB. Została wyprodukowana w 1988 roku, a na rynku pojawiła się rok później. Kupiłam ją troszkę przez przypadek. Pojawiła się okazja, więc podjęłam szybką decyzję i nacisnęłam "kup teraz". A później nie mogłam się już doczekać kuriera. Kiedy przyszła do mnie paczka i wzięłam pudełko do rąk poczułam się, jak mała dziewczynka, która dostała swoją pierwszą Barbie! Wróciły wszystkie wspomnienia z dzieciństwa dotyczące tych pięknych, blondwłosych lalek. Bajeczne sukienki, jedyne w swoim rodzaju dodatki i mój ukochany head mold Superstar. Malunek oka "Gardenki" przypomina mi ten, który nosiła lalka z serii Barbie and the Rockers, ale w delikatniejszej wersji. Do tego różowe policzki i pomadka, blond loki zakręcone na grubych walkach. Kwintesencja lat 80. Strój Barbie również zachowany jest w tej konwencji. Fiolet, róż i biel. Dużo falbanek, kwiaty, połysk... i jeszcze raz falbany.

12 sierpnia 2016

RÓWIEŚNICZKA - Great Shape Barbie

Great Shape Barbie #7025

Great Shape Barbie, czyli słynna gimnastyczka od Mattel i moja rówieśniczka. Została wyprodukowana w 1983 roku i trafiła na rynek w okresie wielkiego boomu na aerobik i fitness, zapoczątkowanego przez Jane Fondę. Strój lalki był odzwierciedleniem ówczesnej mody, jego kwintesencją. Poczynając od opaski na włosach, przez obcisły, połyskujący jednoczęściowy strój do ćwiczeń, na ocieplaczach na łydki kończąc. Gimnastyczka była zaopatrzona w sportową torbę oraz ręcznik frotte. Cały zestaw był utrzymany w odcieniach różu i błękitu, z wyjątkiem najbardziej charakterystycznego elementu całego stroju, czyli podkolanówek przeplatanych różnokolorowymi paskami. Mnie bardzo urzekło obuwie Barbie. Baletki zapinane na małe guziczki. Dbałość o detale, to jest to, co najbardziej lubię w starych produktach firmy Mattel. Dopełnieniem obrazu wczesnych lat 80 była buźka Barbie, ozdobiona delikatnym makijażem i miodowymi, lekko falującymi włosami. Jej twarz niezmiennie mnie zachwyca. Jest w niej coś hipnotyzującego i ponadczasowego. Coś co spowodowało, że musiałam ją kupić, gdy tylko ją zobaczyłam, mimo iż nie było jej wtedy na mojej liście lalkowych marzeń.